Alternatywa.

Krzysztof Owedyk, Ósma czara, okładka pierwszego wydania, Prosiacek Publishing 1994 r.

 

Od lat 20. do 60. w Stanach Zjednoczonych wydawano tzw. Tijuana bibles. Były to pornograficzne komiksy w formacie portfela, drukowane na tanim papierze, najczęściej ośmiostronicowe. Występowały w nich postacie z innych komiksów, bohaterowie bajek, gwiazdy filmowe, politycy etc. Ich produkcja była nielegalna. Dystrybuowano je na czarnym rynku. Rysownicy, scenarzyści oraz wydawcy tych broszur byli na ogół nieznani. Autorzy ukrywali się pod pseudonimami takimi jak Mr. Prolific, Elmer Zilch, Wesley Morse, Blackjack czy Mr. Dyslexic. Popularność Tijuana bibles osiągnęła szczyt w okresie wielkiego kryzysu. Ich wydawcy oraz dystrybutorzy, narażali się na surowe kary a nawet więzienie. Tijuana bibles jako komiksy funkcjonujące w tzw. podziemiu, poprzedzają „underground comix”, których wydawanie rozpoczęto w latach 60. XX wieku.

W drugiej połowie lat 40. amerykańscy wydawcy komiksów głównego nurtu poszerzyli swoją ofertę o zeszyty adresowane do odbiorców dorosłych. Na rynku pojawiły się m.in. kryminały oraz krwawe horrory. Znalazły się one w ofercie m.in. EC Comics, młodego wydawnictwa, które na początku publikowało przede wszystkim komiksy edukacyjne (jego nazwę, Educational Comics, zmieniono na Entertaining Comics). Makabryczne treści wywoływały oburzenie opinii publicznej. Prasa zaczęła oskarżać komiksy o zły wpływ na młodzież. Atakował je m.in. nowojorski psychiatra Fredric Wertham, który udowadniał, że istnieje bezpośredni związek pomiędzy czytaniem niewłaściwych komiksów a przestępczością wśród młodzieży. Jego działalność rozpoczęła się od artykułu pt. The Psychopathology of Comic Books (1948). W 1954 roku wydał książkę Seduction of the Innocent. Z obawy przed stratami finansowymi, wydawcy podjęli próbę stworzenia zbioru zasad wzorowanych na hollywoodzkim kodeksie Haysa (Motion Picture Production Code). W 1947 powstało Association of Comics Magazine Publishers (ACMP). Zrzeszeni w nim wydawcy spisali w 1948 Publishers Code. Niestety firmy nie przestrzegały tych zasad. Niedługo potem powstała nowa organizacja, Comics Magazine Association of America, która w 1954 opracowała słynny Comics Code Authority (CCA). Kodeks był formą autocenzury. Pozwolił wydawcom obronić się przed rządowymi regulacjami. Jego przestrzeganie było dobrowolne, ale firmy, które się opierały, miały problem m.in. z pozyskiwaniem reklamodawców oraz dystrybucją. Kodeks oddziaływał na rynek z różną intensywnością do 2011 roku. 
Bogusław Polch tak scharakteryzował okres, w którym rozwijał się CCA: „W Ameryce komiks na bardzo długo był zamrożony. Nie ewoluował. Choćby dlatego, że były podpisane jakieś drakońskie ograniczenia, jak chodzi chodzi o szeroko pojętą moralność. Jakieś takie bzdury. Ameryka w tamtym czasie była tak skrajnie reakcyjna, że aż do bólu. Francuzi mieli dużo większy polot” [1].

Odpowiedzią na komiksy z pieczęcią CCA były „underground comix”. Poprzedzały je wspomniane Tijuana bibles oraz pismo „Mad” Harveya Kurtzmana (EC Comics). Za najważniejszych artystów i jednocześnie współtwórców sceny podziemnej uznaje się Roberta Crumba i Gilberta Sheltona. Najważniejszym zinem/magazynem, szczególnie w pierwszym okresie, był wydawany od 1968 roku w San Francisco i rozprowadzany wśród hippisów „Zap Comix” (artyści undergroundowi określali swoje prace mianem „comix”, w przeciwieństwie do mainstreamowych „comics”). Do najpopularniejszych serii należą Fritz the Cat i Mr. Natural Crumba oraz Fabulous Furry Freak Brothers (wydawane od 1968) i Fat Freddy's Cat (od 1969) Gilberta Sheltona. Do najważniejszych artystów tworzących w tym nurcie należy Richard Corben, który w 1970 roku wydawał własnego zina/magazyn „Fantagor” a rysował m.in. dla „Slow Death” i „Skull”.

Wyznacznikiem przynależności do komiksu podziemnego była niechęć do przestrzegania zasad i odrzucenie oficjalnych kanałów dystrybucji. Z jednej strony mamy Tijuana bibles, pornografię ściganą przez prawo. Produkcje brukowe, w których wykorzystywano wizerunki popularnych postaci. Komiksy źle narysowane i źle wydrukowane. Z drugiej strony jest „comix”, a więc treści kontrkulturowe, sprzeciw wobec establishmentu, narkotyki, rewolucja seksualna etc. Komiksy często na wysokim poziomie artystycznym, chociaż i tutaj zdarzały się produkcje nieudolne (często świadomie) oraz brukowe. Współcześnie nawiązania do formuły Tijuana bibles pojawiają się sporadycznie, na przykład w celu sparodiowania albo zniesławienia polityków, natomiast najważniejsze „comix” od lat funkcjonują w głównym obiegu. Są wznawiane i wydawane na całym świecie (w tym w Polsce).

Sytuacja polskich twórców działających w podziemiu była całkowicie odmienna. Wyróżnia się co najmniej trzy obiegi kultury w późnym PRL’u. Obieg pierwszy to kontrolowany przez władze mainstream. W ramach drugiego obiegu, bardzo rozbudowanego w Polsce, ukazywała się duża ilość publikacji bezdebitowych, a więc niedopuszczonych do rozpowszechniania przez Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, czyli „cenzurę”. Wydawnictwa te określane były niekiedy mianem bibuły albo samizdatu. W obiegu trzecim funkcjonowali twórcy związani z różnymi nurtami kultury alternatywnej, m.in. z subkulturą punk. Z założenia był to obieg antysystemowy. Krytykował nie tylko ideologię komunistyczną, ale w zasadzie całą kulturę współczesną.

W pierwszym obiegu pojawiały się komiksy nawiązujące pod względem stylistycznym do amerykańskiego undergroundu. Znaleźć je można było na przykład w magazynie satyrycznym „Szpilki”, gdzie od lat 70. drukowano prace m.in. Andrzeja Mleczki, Andrzeja Czeczota, Andrzeja Krauzego i Andrzeja Dudzińskiego.

Do najbardziej znanych komiksów z drugiego obiegu należą Solidarność – 500 pierwszych dni Jana Marka Owsińskiego i Jacka Fedorowicza (pierwsze wydanie w 1984 r.) oraz Folwark zwierzęcy, adaptacja popularnej książki Georgea Orwella, autorstwa Roberta Śniecińskiego (pod pseudonimem Maciek Biały) i Fernando Moliny (jako Karol Blue), pierwsze wydanie w 1985 r. Na ciekawy paradoks zwrócił uwagę Przemysław Truściński: „W PRL’u komiksy z pierwszego obiegu miały charakter drugoobiegowy. Było na nie tak duże zapotrzebowanie, że od razu znikały z półek. Kupowało się je spod lady u znajomych kioskarzy albo księgarzy. Było to zakazane przez prawo. Nie można było legalnie odkładać »pod ladę« oficjalnych publikacji”[2].

Istnieją pewne trudności z przyporządkowaniem części komiksów do wspomnianych trzech obiegów. Na przykład w środowisku miłośników fantastyki pojawiały się niskonakładowe publikacje o charakterze klubowym, pirackim albo amatorskim. Nie aspirowały one do obiegu pierwszego, ani nie były kontrkulturowe. Dzisiaj moglibyśmy napisać, że wchodziły one w skład obiegu nieformalnego.
Stefan Żółkiewski, który wprowadził kategorię obiegu do polskiej humanistyki, wyróżniał ich pięć: wysokoartystyczny,  trywialny (popularny), brukowy, dla ludu i jarmarczny. Komiksy lokował w obiegu brukowym (ale patrzył na nie przez pryzmat okresu przedwojennego).

Po upadku komunizmu drugi obieg stracił rację bytu. Trzeci zaczął być określany mianem obiegu alternatywnego albo undergroundu. W jego ramach w dalszym ciągu ukazywały się dzieła zaliczane do sztuki kontestacyjnej, ale nie tylko. Bartosz Głowacki pisze: „Według bardzo ostrożnych szacunków można przyjąć, że w okresie 1988-1994 wychodziło łącznie od 1500 do ok. 2000 tysięcy tytułów pisemek w całości niekontrolowanych i pozostających poza oficjalnym obiegiem, a redagowanych przez młodych ludzi”[3]. Bardzo trudno oszacować w ilu zinach pojawiały się komiksy.

Pod koniec lat 80. swoją działalność rozpoczął Pała (Dariusz Palusiński), rysownik związany ze sceną punkową i anarchistyczną. W latach 1989-1995 wydawał zina „Zakazany Owoc”, na łamach którego atakował w zasadzie każdego, przede wszystkim Kościół katolicki (ukazało się pięć numerów). W 1996 oficyna Fanzin wypuściła jego album, zebrane Niezwykłe przygody Braci Kowalskich. Komiks o przygodach tytułowych braci, anarchistów i wywrotowców, o których sam autor powiedział, że „(…) okradając ludzi aparatu władzy, żyjących z pracy tępych pionków, w niezwykle szlachetny sposób naprawiają rzeczywistość”.

W latach 1989-1992 Ziggy Stardust (Andrzej Tokarski) wydawał zina „Szajba”, do którego dołączał komiks pt. „Sidorak”. W 1993 nakładem zielonogórskiej Marsjańskiej Oficyny Wydawniczej ukazała się Moja szajba, o której Jan Bińczycki pisze, że „(...) jest to bodaj pierwsza wydana niezależnie książka w III RP, którą sfinansował, poruszony treścią, prywatny mecenas – dowód na to, że wywrotowe treści mogą trafić do każdego. (...) Moja Szajba jest także zjawiskiem niezwykle oryginalnym na tle wytworów antyseksistowskiej, zaangażowanej w pokojowe protesty, walkę ze stereotypami i wegetarianizm polskiej sceny hc/punk. To punk bezprzymiotnikowy – nie służy żadnej sprawie poza wygłupem i obyczajową prowokacją”[4]. W tej 102-stronicowej książce znajduje się 58 stron komiksu. Przede wszystkim o przygodach Sidoraka – potwora z głębin.

W 1990 pojawił się pierwszy numer „Prosiacka”, autorskiego zina Prosiaka (Krzysztofa Owedyka), jednego z najbardziej płodnych twórców polskiego undergroundu lat 90. Na łamach zina pojawiały się komiksy krytykujące przede wszystkim religię i kler. Do 1999 ukazało się osiem numerów, od 1998 pojawiały się też wydania zbiorcze. Prosiak oprócz zinów, opublikował w tym okresie kilka pełnometrażowych komiksów. W 1994 w założonej przez siebie oficynie Prosiacek Publishing, wydał Ósmą czarę, obrazoburczy komiks o grupie ludzi, którzy przeżyli Armagedon. W 1999 ukazał się jego Ratboy. Komiks reklamowany jako punkowy thriller. Przygody tytułowego pół-człowieka, pół-szczura, anarchisty walczącego z systemem. Prosiak rysował też m.in. serię pasków o przygodach pary punkowców pt. Blixa i Żorżeta.
Zarówno „Pała” jak i Prosiak” publikowali swoje prace na łamach różnych kontrkulturowych zinów i magazynów. Jednym z najdłużej wydawanych polskich pism niezależnych była „Mać Pariadka” („Anarchistyczny Magazyn Autorów”). Pierwszy numer ukazał się w kwietniu 1990 roku jako zin. W 1994 pismo otrzymało ISBN, potem trafiło do oficjalnej dystrybucji, m.in. w Empikach. Ukazywało się z przerwami do 2005 roku. Na jego łamach pojawiały się komiksy autorstwa Badyla, Zimnej, O. Ciszaka, Pały, Tomaza, Krzysztofa Kaina May’a, B. Słomki oraz innych autorów. 
W 1995 nakładem wydawnictwa Masło ukazał się Tyfus, Homek i Erotomek, najsłynniejszy komiks z pierwszego (podziemnego) okresu działalności Termosa (Bartosza Słomki), oleśnicko-wrocławskiego rysownika. Była to parodia popularnego komiksu H.J. Chmielewskiego. Termos był twórcą wielu zinów, były to m.in. „Celynka”, „Dziergany Rysiek”, „Gladiator”, „Kapitan Ewicz na tropie”, „Ksiądz” i „Wychylylybymy”.
Wśród zinów komiksowych wyróżniały się produkcje takie jak „Inny Komix” (1991), „Saturator” (1994-1995), „Schizol” i „Striptiz”. Na „scenie” obecni byli Michał Ciuńdziewicki („Lampa i Iskra Boża”, „Saturator”), Diabeł („Kisiel po turecku”, „Obsrywator”), Jolka (Witold Resterniak, inne pseudonimy: Koralik, Jacek Okist, zin: „Jolka”, publikował również w „Garażu”) oraz wielu innych rysowników. Jednym z najbardziej płodnych twórców był Ryszard Dąbrowski. Autor m.in. wydawanego od 1995 komiksu o przygodach ekoterrorysty pt. Likwidator. Do najciekawszych artystów, którzy wyrośli na undergroundzie, ale poszli dalej, tzn. potraktowali tematykę kontrkulturową jako źródło twórczych poszukiwań, zaliczyć można Olafa i Tomaza.
W okresie przełomu komiks polski został zepchnięty do obiegu alternatywnego. Rozwijał się wśród młodych artystów uczących się w liceach plastycznych albo studiujących na akademiach sztuk pięknych, którzy pozbawieni miejsc publikacji, szczególnie kolorowych, wyszukanych plastycznie komiksów, prezentowali je na wystawach albo powielali w wydawanych własnym sumptem zinach. Ponieważ komiks rodzimy nie funkcjonował w szerokim obiegu, nie sprzedawał się, a więc twórcy nie byli w żaden sposób skrępowani koniecznością dostosowania swoich aspiracji do rygorów wydawnictw komercyjnych. 


Przypisy:
[1] Spotkanie z Bogusławem Polchem na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Zielonogórskiego. Prowadzenie: P. Machłajewski. 19 grudnia 2015 r.
[2] Przemysław Truściński, wypowiedź na potrzeby projektu.
[3] Bartosz Głowacki, Prasa trzeciego obiegu w okresie przełomu, "Kultura - Media - Teologia", 2010 nr 3
https://kmt.uksw.edu.pl/prasa-trzeciego-obiegu-w-okresie-przelomu-artykul
[4] Jan Bińczycki, DIY (6): ZIGGY STARDUST Moja szajba UNIKAT Rozkrock 1993, http://ha.art.pl/felietony/1926-jan-binczycki-diy-5-ziggy-stardust-moja-szajba-unikat-rozkrock-1993.html


Bibliografia:

Mark James Estren, A History of Underground Comics. 20th Anniversary Edition, Berkeley: Ronin Publishing 2012
Xerofeeria. Antologia art zinów, Warszawa–Zielona Góra: Wydawnictwo Lampa i Iskra Boża dla Art Zine Gallery II 1993
Xawery Stańczyk, Kultura alternatywna w Polsce. 1978-1996. Wyobraźnia, samoorganizacja, komunikacja, Warszawa 2014
Stefan Żółkiewski, Kultura literacka: 1918-1932, Ossolineum 1973
Dominik Szcześniak, Grzebiąc pod ziemią. Tijuańskie Biblie, „Ziniol”, wrzesień 2008
Łukasz Zandecki, Polski komiks undergroundowy, „AQQ” nr 7
Marcin Pielużek, Mać Pariadka – anarchistyczny reprezentant prasy alternatywnej, www.siemysli.info.ke 2012
Krzysztof Kaim, Niezależny III obieg literacki w Polsce, www.siemysli.info.ke 2012


Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zbyt długa jesień - Sławomi Jezierski.

Magazyny - lata 90.

Młodzi rysownicy.