Młodzi rysownicy.
Komiks wymaga dobrego warsztatu. Nie tylko w obszarze rysunku, ale i układu, kompozycji, prowadzenia narracji, kadrowania, „gry postaci” etc. Nie każdy ilustrator sprawdza się w rysowaniu komiksów. W latach 90., wśród młodych twórców, pojawiło się wiele ciekawych technik i nowatorskich sposobów opowiadania historii.
Kadr z komiksu pt. „Karsten Storożrys. Szpon” wykonany opisywaną techniką. rys. Olaf Ciszak.Olaf Ciszak opracował technikę wydrapywania w sprayach, którą łączył z kolażem. Stosował ją m.in. w komiksie Karsten Storoż, za który otrzymał dwie nagrody na OKTK w Łodzi. Tak o niej opowiada w wywiadzie dla „Ziniola”:
Wszystko jest dla ludzi, przepr. P. Machłajewski, 6 (46)/2009
Jakub Rebelka stosował w komiksie techniki z pogranicza grafiki oraz malarstwa. Starał się łączyć chaos, przypadek, z rzetelnym, „konwencjonalnym”, prowadzeniem narracji:
Najbardziej cenię sobie „kreatywny syf” na biurku i tak samo w pracowni malarskiej. Mam na myśli ścinki, niepotrzebne rzeczy, które wykorzystujesz później i z tego wychodzi coś ciekawego. (…) Wychowałem się na komiksach francuskich, na magazynie Spirou z lat osiemdziesiątych i to jest najlepszy warsztat komiksowy, jaki znam. Strasznie sobie cenię taki sposób pracy: rozpisywanie scenariusza, robienie kadrów, zastanawianie się, jak strony będą wyglądały ze sobą... Bardzo mi się to wszystko podoba, ale kiedy dorastałem, wszystko to ewoluowało we mnie i tak naprawdę każdy mój komiks jest pod tym względem inny.
Lubię jak farba popęka, przepr. P. Machłajewski, „Ziniol” 5(45)/2009
Benedykt Szneider, który współcześnie pracuje przy użyciu komputerowych programów graficznych, w komiksie zawsze starał się zachować prostotę:
Nie otaczam się warsztatem, rysuję ołówkiem technicznym B2, mam kilka stalówek. Bardzo lubię szkicować markerami. Czasem kiedy robi mi się głupio albo coś mnie zaciekawi wpadam do Jakuba, który zawsze ma sto zajebistych rzeczy do pokazania, sto technik, jakie stosuje. To jest zawsze super. Zresztą każdy z nas wie, co drugiemu leży, i nie nawracamy jeden drugiego na swój styl. Ostatnio dostałem od niego gumę w płynie, kryjącą, dziwna sprawa, nawet przydatna.
Moje szczury nic nie mówią, przepr. P. Machłajewski, „Ziniol” 8(48)/2010
Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci.
Komentarze
Prześlij komentarz